Image and video hosting by TinyPic

wtorek, 2 lipca 2013

Portet vol 1.

Tym razem zaprezentuję portret młodej dziewczyny, który powstał jakiś czas temu, a dokładniej 2.03.13r. Mam takie "fazy weny", przez które potrafię rysować każdego dnia po jednym portrecie. Potem są "ciche dni" i znowu cyklicznie powtarza się pierwsza faza.


Widać tu technikę zacierania wyraźnych linii ust. Dobrym trikiem jest też rysowanie takich "zmarszczek" pionowo na wargach. Usta naturalnie nie są gładkie jak szkło, mają swoją minimalną fakturę. Oświetlenie pada tutaj z górnego lewego rogu. Można to zauważyć po cieniu padającym w większej części po lewej stronie twarzy kobiety, zagłębieniu w ustach, z lewej strony nosa i pod brodą. Prawą kość jarzmową za to mocno oświetliłam, co nadało świeżości wyrazowi twarzy.
Nie wiem czemu, ale zawsze każdy rysunek zaczynam od lewego oka postaci, potem kieruję się w stronę nosa,  lewej brwi, następnie wykonuje prawe oko, usta, zarys twarzy, a na końcu włosy. ten schemat zawsze ułatwia mi pracę i nie panuje wtedy chaos, przez co zawsze się denerwujemy. Do rysunku potrzeba cierpliwości, opanowania. Nie każdy ma predyspozycje do tego, aby usiedzieć od 4 do 7 godzin nad jednym rysunkiem. Zawsze najwięcej dopieszczenia potrzebują włosy i oczy. One są kluczem do dobrego portretu. Musimy mieć wrażenie, że postać zostaje ożywiona i patrzy na nas przenikliwym spojrzeniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz