Image and video hosting by TinyPic

poniedziałek, 8 lipca 2013

Portret vol 3.

Moje ostatnie zamówienie, które zajęło mi sporo czasu, bo siedziałam nad nim od 11 rano do 20 o.O Jednak jestem strasznie zadowolona z efektu. Zachęcam do polubienia funpage'a Darka Kozdrasia, któremu właśnie wykonałam ten portret. https://www.facebook.com/pages/Darek-Kozdra%C5%9B-exceptionalchicbydaroblogspotcom/531632033548397?fref=ts


Najwięcej zachodu sprawiły mi usta i zęby. Zawsze unikam rysowania otwartych uśmiechów, bo często zęby nie wyglądają naturalnie narysowane ołówkiem. Jednak można na to zaradzić.
  • Nie wolno rysować wyraźnych linii między zębami, lecz zastąpić je cieniem. Uzyskamy wtedy bardziej naturalny efekt. 
  • Rysujemy tylko przednie zęby przy małym uśmiechu, a resztę pokrywamy cieniem.


piątek, 5 lipca 2013

Watari Yutaka.

Kolejny rysunek z niewielu w kolorze malowany kredkami. Tym razem to bohater anime Yami no matsuei. 


Kontur, kontur i jeszcze raz kontur. Poprawiłam go cienkopisem, który stosowany jest do rysunku technicznego. Gdy malujemy kredkami musimy pamiętać o tym, że cieniowanie nie polega na słabszym lub mocniejszym przyciśnięciu kredki do kartki, lecz o użyciu kredki o jaśniejszym odcieniu od poprzedniej, lub o podobnej gamie kolorystycznej, np. jak tu czerwony-żółty-brązowy. Są to kolory ciepłe, więc dobrze ze sobą współgrają. Musimy również pamiętać, że włosy układają się tu w pasma i nie akcentujemy pojedynczych włosów, tak jak robimy to w portretach. 

Portret vol 2.

Wykonałam w celach promocyjnych portret Ł.Podlińskiego. Dziękuję Ci jeszcze raz bardzo za opublikowanie go :) Zapraszam do polubienia jego oficjalnego funpage'a : https://www.facebook.com/Podlinski?fref=ts 


Oczywiście zapraszam do składania zamówień, zawsze ustalimy jakąś adekwatną cenę do portretu. :) Email podany w informacjach z prawej strony. 
Wracając do efektu jaki uzyskałam, to jak zawsze pozbyłam się mocnych konturów na twarzy, oraz użyłam miękkiego ołówka 6B do oczu, muchy i włosów. Nie wolno na siłę zmuszać ołówków typu H do uzyskania mocniejszych cieni. Wygląda to wtedy niechlujnie i jak już wspominałam tworzy się wtedy błyszcząca powłoka grafitu, czego nie chcemy. 

czwartek, 4 lipca 2013

Orochimaru powraca do łask.


Na życzenie Krzyśka wstawiam jeden z moich starszych rysunków, który pochodzi z anime Naruto. Byłam kiedyś strasznie uzależniona od oglądania tego anime, więc na samą myśl o dawnych czasach mam uśmiech na twarzy. Był on wykonany jakieś 2 lata temu, więc technika nie powala. 


Użyłam przy nim ołówka B, oraz czarnej, fioletowej i zielonej kredki. Jak już wspominałam, ta technika nie jest moją mocną stroną. Może dlatego, że nie zainwestowałam jeszcze w jakieś dobre kredki artystyczne, a te co mam, to zwykłe pozostałości z lat szkolnej podstawówki. 
Będę to chyba powtarzała milion razy, ale podkreślę jeszcze raz, że w mandze liczą się kontury. Musimy uzyskać efekt komiksowy, wtopiony w kartkę. Jak widzimy cienie są mocno zarysowane, a ich linia jest nierozmyta. Znowu na pierwszy plan wychodzą oczy, które skupiają całą uwagę, a na boczny schodzą usta wykonane tylko z prostych kresek i nos zrobiony z dwóch kropek. Jeżeli nie wiemy jaki typ nosa wykonać przy danym rysunku mangowym możemy zawsze posłużyć się nosem L.


środa, 3 lipca 2013

Serj'owa mania.

Każdy kto mnie lepiej poznał, wie, że mam strasznego hopla na punkcie Sej'a, Hugh'a i Legolasa. Dwóch pierwszych już tu jest, a trzeci znajdzie się niebawem, bo toczą się nad nim prace. 


Jestem dość zadowolona z efektu, gdyż wykonywany był węglem i ołówkiem 5B. Taką techniką nie da się osiągnąć efektu zdjęcia, ale czasem fajnie jest poeksperymentować. Oczywiście rysunek zabezpieczyłam fiksatywą w sprayu, żeby nie uległ zniszczeniu i niechlujnego rozmazania. Moim częstym trikiem jaki stosuję przy portretach jest pokrywanie na początku całej powierzchni lekką warstwą grafitu, a potem za pomocą gumki chlebowej wycieranie tych miejsc, które powinny być wypukłe. Oczywiście granicę między miejsce zacieniowanym, a tym wytartym możemy zniwelować za pomocą ołówka 5H, lub za pomocą blendera w ołówku. 


Narysowałam taki skrawek, który pokazuje dokładnie o co mi chodzi. Widać, że kości jarzmowe, czubek i grzbiet nosa są wytarte, oraz dwie połowy brody i linia nad ustami. Pozwoli nam to "wydobyć" twarz z kartki i nie wygląda tak płasko jak postacie mangowe, a o to nam chodzi w portrecie. 
A tu drugi przykład, gdzie widać, że twarz nie jest płaska, co przede wszystkim można zobaczyć na nosie. To są tylko niedokończone szkice, więc nie pokazuję reszty.



Centaur z głową dinozaura i kamieniem w ręku. (?)

Rysunek ten był robiony na specjalne zamówienie mojego kolegi. Do tej pory czasem nie mogę ogarnąć jaką ludzie mają wyobraźnię. c: 
A oto dwa etapy powstawania jakie udało mi się uwiecznić:

Zazwyczaj nie rysuję postaci fantasy, ale podjęłam się tego zadania, gdyż to była specjalna okazja. Zawsze gdy coś rysujecie spójrzcie na dane zdjęcie i wyobraźcie sobie jak postać/rzecz, wyłania się po kolei, oraz które elementy powstaną po których. Gdy mamy ułożony schemat w głowie znacznie łatwiej nam będzie go zrealizować. Na początku skupcie się na jednym elemencie, doprowadźcie go do perfekcji, a następnie przejdźcie do kolejnego sąsiadującego. Ja w tym przypadku zaczęłam od ogona, gdyż on skupiał moją największą uwagę. Struktura drobnych łusek zajęła mi tu najwięcej czasu, gdyż najpierw rysowałam malutkie kółeczka ciasno koło siebie, a dopiero potem pokrywałam je cieniem. Pamiętajcie! Nie wolno na siłę przyciskać ołówka do kartki i w ten sposób wykonywać mocniejszych cieni! Przez taki zabieg nasza kartka będzie pokryta nieestetyczną warstwą błyszczącego się grafitu, który będzie odbijał światło, co zepsuje cały efekt. Lepiej wykorzystać do tego ołówek o większej miękkości., czyli o luźniejszym rozstawie atomów węgla w graficie. Może to być np. ołówek typu 6B. 




wtorek, 2 lipca 2013

Portret z elementami mangi.

Ten bohomaz powstał jakiś rok temu, gdy jeszcze zafascynowana byłam dalekim wschodem i na siłę kreowałam swój gust w tamtą stronę. Narysowałam tego mężczyznę z jakiegoś zdjęcia, na które natknęłam się w internecie. 


Muszę przyznać, że jestem z niego do tej pory dumna z powodu tego kołnierza i dłoni, którą jest mimo wszystko bardzo trudno narysować. Zawsze miałam z tym problemy, bo nigdy nie wyglądała naturalnie i nie była w dobrych rozmiarach. Idealną dłoń jest sztuką narysować i czasem najlepsi rysownicy muszą nad nią chwilę dłużej posiedzieć i bardziej dopracować. 
Skupiłam się w tym rysunku przede wszystkim na tej nieszczęsnej dłoni. Moim trikiem, aby w naturalny sposób ją wykonać jest patrzenie na swoją własną i układanie ją w różne pozycje, które pasowałyby do danej postaci. Możemy sobie wykonywać ćwiczenia, dzięki którym nabierzemy wprawy i kolejne zmagania będą przebiegały łagodniej. Oto jeden przykład, na który natknęłam się w internecie: 

Należy pamiętać przy rysowaniu dłoni z wyprostowanymi palcami, że palce nie tworzą prostej linii, tylko tzw. V. 




Coś z innej beczki.

Oto jeden z moich nielicznych rysunków w kolorze namalowany kredkami i ołówkiem H4. Narysowałam go na jeden z konkursów w tematyce mangi w tamtym roku. Kiedyś bardzo interesowałam się tym zagadnieniem w sztuce rysunku, ale potem odkryłam swoją pasję jaką są portrety. :3 


W tej technice liczy się przede wszystkim kontur. Światłocień nie ma tu zamazanych granic, lecz one są widoczne. Twarz tu jest płaska, nie zwracamy uwagi na nos i usta, lecz skupiamy się przede wszystkim na oczach. Zazwyczaj one nie są adekwatne wielkością do naturalnych, lecz powiększone. Jest kilka wzorów i jak ich się nauczymy, będziemy mogli wykonać rysunek do każdej emocji wyrażanej na twarzy. Oto kilka przykładów: 


Zawsze wykonujcie rysunek od oczu, przez co potem będziemy wiedzieli jakiej wielkości zarys twarzy zrobić, aby proporcje nie były bardzo zagięte, co w minimalnym stopniu jest pozwolone w mandze, a w rysunku naturalnym zabronione, ponieważ wtedy uzyskamy karykaturę. Tak wygląda szkic twarzy z zachowaniem proporcji.


Oczy umieszczamy między dwiema prostopadłymi, tymi umieszczonymi na środku twarzy. Zawsze odległość między oczami powinna wynosić jedną szerokość oka.

Portet vol 1.

Tym razem zaprezentuję portret młodej dziewczyny, który powstał jakiś czas temu, a dokładniej 2.03.13r. Mam takie "fazy weny", przez które potrafię rysować każdego dnia po jednym portrecie. Potem są "ciche dni" i znowu cyklicznie powtarza się pierwsza faza.


Widać tu technikę zacierania wyraźnych linii ust. Dobrym trikiem jest też rysowanie takich "zmarszczek" pionowo na wargach. Usta naturalnie nie są gładkie jak szkło, mają swoją minimalną fakturę. Oświetlenie pada tutaj z górnego lewego rogu. Można to zauważyć po cieniu padającym w większej części po lewej stronie twarzy kobiety, zagłębieniu w ustach, z lewej strony nosa i pod brodą. Prawą kość jarzmową za to mocno oświetliłam, co nadało świeżości wyrazowi twarzy.
Nie wiem czemu, ale zawsze każdy rysunek zaczynam od lewego oka postaci, potem kieruję się w stronę nosa,  lewej brwi, następnie wykonuje prawe oko, usta, zarys twarzy, a na końcu włosy. ten schemat zawsze ułatwia mi pracę i nie panuje wtedy chaos, przez co zawsze się denerwujemy. Do rysunku potrzeba cierpliwości, opanowania. Nie każdy ma predyspozycje do tego, aby usiedzieć od 4 do 7 godzin nad jednym rysunkiem. Zawsze najwięcej dopieszczenia potrzebują włosy i oczy. One są kluczem do dobrego portretu. Musimy mieć wrażenie, że postać zostaje ożywiona i patrzy na nas przenikliwym spojrzeniem.

Hugh.

Na pierwszy ogień jak można było się domyślić, idzie sam wspaniały Hugh Laurie. Oczywiście nikt nie odda jego piękna, ale podjęłam się tego zadania. 


Na początku może zacznę od trików, które tutaj wykorzystałam:

  • Trzeba pamiętać, że dolne rzęsy nie wyrastają bezpośrednio z linii twardówki i wewnętrznej linii dolnej powieki. Należy zacząć kreślić linię rzęs na zewnętrznej linii powieki. Jeżeli jesteśmy przy tym temacie, to nigdy nie rysujcie mężczyźnie zbyt długich rzęs, bo będzie to wyglądało nienaturalnie i postać nabierze wtedy delikatności i cech kobiecych.
  •  Nie należy rysować wyraźnej linii ust, gdyż to wygląda za bardzo komiksowo. Lepiej grać cieniami.
  •  Jeżeli chcemy uzyskać wrażenie głębi, należy po prostu zacieniować dane miejsce, a inne obok pozostawić rozjaśnione. Możemy użyć w tym celu bezbarwnego burnisher'a, który da nam efekt połysku, lub szklącego oka. Przydatnym trikiem jest pokrycie kartki burnisher'em w tym miejscu, w którym chcemy uzyskać taki efekt, a dopiero potem cieniować partie obok, gdyż burnisher nie pozwoli na wniknięcie grafitu w to miejsce, które zostało wcześniej pokryte. Jeżeli chcecie uzyskać dobry efekt, to polecam zakup tego cacka, gdyż nie kosztuje dużo, bo niecałe 4 złote w sklepie internetowym www.szal-art.pl.
  • Gdy zaczynamy cokolwiek rysować, wyobraźmy sobie jak w prawdziwym świecie rozkładają się cienie, gdy oświetlimy obiekt np. z góry. Jeżeli nie umiecie sobie tego wyobrazić, to weźcie jakikolwiek przedmiot o wyraźnej fakturze i oświetlcie go lampką z różnych stron. Zapewniam, że ułatwi Wam to pracę.